Dzisiaj opowiem Wam o bardzo ciekawej roślinie zielnej z ogromnym potencjałem zdrowotnym. Przy okazji jednak na jego przykładzie pokażę Wam, że samodzielne, niepoparte wiedzą (nie wystarczy czytać blogi w internecie) leczenie ziołami bardzo często może stać się niebezpieczne. Naszym dzisiejszym bohaterem będzie dziurawiec zwyczajny Hypericum perforatum L. Inne jego nazwy to ziele św. Jana, ziele świętojańskie, dzwoniec, krewka Matki Boskiej, krzyżowe ziele, zwierzbój. Kiedyś uważano dziurawiec za święte ziele. Legenda głosiła, że był on jedną z roślin, która rosła pod krzyżem, na którym umarł Jezus. Gdy żołnierz przebił bok Jezusa, krew miała polać się właśnie na dziurawiec. Stąd według legendy miał powstać jego czerwony sok. Gdy ogląda się liście i żółte kwiatki dziurawca pod światło, widać wiele małych otworków, w których zbierają się olejki eteryczne. Od nich pochodzi nazwa tej rośliny. Roślina kwitnie do sierpnia, czasem nawet do września. Jeśli obrywamy jej kwiaty, będzie to trwało dłużej. Uwaga: kwiaty przy zrywaniu brudzą palce na brunatno (trzeba zrywać delikatnie). Całą roślinę dziurawca można wykopać lub kupić i posadzić w ogrodzie, na działce, a nawet na balkonie. W naturze rośnie na terenach nasłonecznionych – polanach, obrzeżach lasów, suchych łąkach i zaroślach. Zbiera się jego ziele (25 cm mierząc od góry) na początku kwitnienia lub same jego kwiaty (na macerat olejowy). Dziurawiec ma działanie przeciwdepresyjnie, przeciwlękowe, przeciwbólowe, pomaga w reumatyzmie i ma jeszcze wiele innych leczniczych właściwości. To sprawiło, że był i jest stosowany w wielu krajach Europy. Macerat olejowy z jego kwiatów stosowany zewnętrznie leczy skaleczenia, trudno gojące się rany, podrażnienia, poparzenia (również słoneczne) oraz odmrożenia. Działa również odmładzająco na skórę. W zimie pomaga radzić sobie z małą ilością światła. Taki macerat przygotowuję co roku w domu na parapecie. Podobne działanie ma olejek eteryczny z dziurawca, który można zakupić w internecie. Trzeba go jednak używać w mocnym rozcieńczeniu 0,5% – a na początku nawet w niższym (w oleju roślinnym, żelu aloesowym, ekologicznym kremie), gdyż jest bardzo stężony.
Jak przygotować macerat olejowy z kwiatów dziurawca:
Zerwij delikatnie suche kwiaty dziurawca na samym początku kwitnienia (można je dorzucać do maceratu systematycznie). Nie zrywaj ich, gdy roślina jest mokra od deszczu lub rosy.
Kwiaty spryskaj 70% spirytusem i odstaw na 15 min do wyschnięcia.
Wsyp kwiaty do wyparzonego słoika, zalej całkowicie olejem słonecznikowym lub oliwą z oliwek.
Zakręć słoik, wstrząśnij i odstaw na słoneczny parapet na 4-6 tygodni (nie może do środka dostać się woda, ani para wodna). Najlepiej wstrząsaj nim codziennie.
Macerat olejowy przecedź i przelej do wyparzonej butelki z ciemnego szkła. Koniecznie ją opisz składem i datą. Przechowuj w chłodnym miejscu. Gotowy olejek będzie miał piękny, ciemnoczerwony kolor.
Chore miejsca i skórę twarzy (jesienią i zimą oraz wczesną wiosną) smaruj 2 razy dziennie. Można też z maceratu zrobić maść (dodając rozpuszczony wosk pszczeli na gorąco), serum do twarzy (w połączeniu z innymi olejkami) lub krem. Pamiętaj, aby się nie opalać i nie wystawiać smarowanego miejsca na słońce. Należy pamiętać, że podczas stosowania preparatów zawierających hiperycynę (maceratów olejowych z dziurawca, ekstraktów), należy unikać przebywania na słońcu – powstaje fotowrażliwość skóry. Może dojść do jej poparzenia oraz trwałych przebarwień. Jak zrobić kremy do twarzy pokazuję podczas warsztatów z kosmetyków naturalnych.
Ziele dziurawca jest znanym środkiem antydepresyjnym, ale tylko w postaci maceratu olejowego z kwiatów dziurawca lub z całego ziela oraz wyciągu alkoholowego. Tylko one zawierają hyperycynę. Efektu przeciwdepresyjnego nie posiada ani popularny napar, ani odwar (czyli wyciągi wodne). Wynika z tego, że pita w domu herbatka z ziela dziurawca przy lękach i depresji nie pomoże! Substancje czynne mające działanie przeciwdepresyjne ulegają inaktywacji w wysokiej temperaturze i nie są rozpuszczalne w wodzie. UWAGA: Należy pamiętać, że wyciąg z dziurawca można stosować tylko przy depresjach lekkich i średnich. Przy depresjach ciężkich konieczne są leki przepisywane przez psychiatrę! Nie należy go też stosować samodzielnie, nawet w postaci dostępnych w aptece bez recepty suplementów. Dotyczy to przede wszystkim seniorów oraz osób, które przyjmują leki przepisane przez lekarza, szczególnie gdy jest ich kilka. Przy dwóch lekach istnieje kilkunastoprocentowe prawdopodobieństwo negatywnych interakcji pomiędzy dziurawcem a lekami, a przy ośmiu już 100%. Wyciąg z dziurawca jest też używany w leczeniu dolegliwości psychowegetatywnych, niepokoju i lęku. Hiperycyna z dziurawca wykazuje efekt nieselektywnego hamowania wychwytu zwrotnego serotoniny, noradrenaliny, dopaminy i GABA, a także — choć w mniejszym stopniu — kwasu glutaminowego.
Poniżej przytaczam informacje z artykułu zawartego w piśmie „Kocham zioła”.
„Podejrzewa się, że w wyciągu są też inne, dotychczas niezidentyfikowane związki, które mogą być przyczyną efektu leczniczego. Uważa się, że wpływ antydepresyjny wyciągu jest związany z obecnością ksantonów, które są inhibitorami MAO (oksydazy monoaminowej) oraz amentoflawonu, łączącego się charakterystycznie z receptorem diazepamu.
Stosując antydepresanty syntetyczne, działa się w dużym stopniu po omacku, uzyskując równocześnie szereg tzw. skutków ubocznych, które w istocie rzeczy nie są żadnymi skutkami ubocznymi, ale po prostu jednymi z wielu skutków, jakie powoduje dany lek. Wyciąg z dziurawca charakteryzuje się szerokim spektrum możliwego oddziaływania i może stanowić alternatywę dla leków syntetycznych, ale wymaga dużej ostrożności w stosowaniu.
Stosowanie wyciągu z dziurawca w ciężkich depresjach jest przeciwwskazane. Nie należy leczyć się samodzielnie.”
Dodatkowo wyciąg z dziurawca (podobnie jak sok z aloesu) zawiera antranoidy, które przy przyjmowaniu wewnętrznym mogą wywierać działania niepożądane m.in. przekrwienie narządów jamy brzusznej, zmiany zwyrodnieniowe w zwoju śródściennym, zapalenie nerek. W związku z powyższym nie należy przyjmować wewnętrznie wyciągu z dziurawca długotrwale. Działania niepożądane przyjmowania wewnętrznego wyciągu z dziurawca to: zaburzenia żołądkowo-jelitowe, zmęczenie, zaburzenia snu, świąd skóry i fotowrażliwość skóry na słońce. Do wyraźnych przeciwwskazań należą uczulenie na składniki wyciągu, ciąża i karmienie piersią. Dziurawiec przyjmowany wewnętrznie wchodzi w interakcje ze wszystkimi lekami o serotoninowym mechanizmie działania (także z tryptofanem). Może dojść wówczas do niebezpiecznego zespołu serotoninowego, który może zagrażać życiu. Należy zachować szczególną ostrożność przy stosowaniu inhibitorów MAO. Wyciąg z dziurawca może być stosowany dopiero po upływie dwóch tygodni od zakończenia leczenia lekami antydepresyjnymi, a czasem nawet do 5 tygodni po zaprzestaniu przyjmowania. Inne leki wchodzące w interakcje z dziurawcem to: leki przeciwzakrzepowe (fenprokumon, warfaryna), cyklosporyna A i digoksyna, leki urologiczne (oksybutymina, tolterodyna), leki przeciwwirusowe (amprenawir, efawirenc, indinawir), leki przeciwreumatyczne (celekoksyb), leki przeciwastmatyczne (teofilina, montelukast), glikokortykosteroidy, leki immunosupresyjne (takrolimus, sirolimus), statyny (simwastatyna, atorwastatyna), leki przeciwbólowe (metadon), leki przeciwlękowe (buspiron), leki przeciwdemencyjne (donepezil, galantamina, flunaryzyna, nimodypina), leki nasenne i uspokajające (midazolam), kwas acetylosalicylowy, środki antykoncepcyjne, leki onkologiczne. Nie należy też go łączyć z pożywieniem bogatym w tyraminę (m.in. sery pleśniowe, parmezan, inne sery żółte, ryby, awokado, czekolada). Jak widzicie samodzielne doustne przyjmowanie naparów, ekstraktów, wyciągów, czy tabletek z dziurawca (jak również z wielu innych „pospolitych” ziół) może być niebezpieczne. Zawsze poradźcie się fitoterapeuty i/lub swojego lekarza.
Jeśli potrzebujesz pomocy, zapraszam na konsultacje fitoterapeutyczne i aromaterapeutyczne.